Do zobaczenia w raju - ks. Adam Ulatowski
Data publikacji: niedziela, 02-11-2025 | Kategoria: informacje
Jedni z nią romansują, marząc że temu ostatniemu momentowi
życia, nadadzą znaczenie, ważność, podniosłość, okraszą pięknem
jeśli nie materialnym to chociaż moralnym. Niektórzy chcą na niej po
prostu zarobić. Inni traktują ją jak wroga totalnego. Chcą jej za
wszelką cenę uniknąć, a przynajmniej jak najbardziej opóźnić dzięki
technice czy medycynie. Są tacy którzy śmierć bagatelizują czyniąc z
niej przedmiot zabawy, chętnie przebierają się za postaci z krainy
umarłych, by... Inni z lęku przed nią sami ją na siebie sprowadzają,
dając sobie prawo, by tą decyzją zapanować choćby nad pytaniami
kiedy, gdzie i jak wraz z towarzyszącą im niepewnością.
A śmierć przychodzi zawsze nie w porę, raz za wcześnie innym
razem, wydaje się, że za bardzo zwleka. Jest śmierć spodziewana i
niespodziewana. A pośród tej niespodziewanej jest jeszcze
niespodziewanie niespodziewana, taka której byś się w życiu nie
domyślił. Bo przecież tak był uśmiechnięty, zawsze uczynny, nie
mówił że coś mu jest. A nagle zniknął. I nikt z nas nie jest w stanie
odpowiedzieć dlaczego. Ból związany ze stratą, poczucie że się
zawiodło, myśli w stylu co mogłem zrobić więcej..
I na te wszystkie nasze zmagania ze śmiercią przychodzi On, Bóg - Człowiek który przeżył śmierć dosłownie i w przenośni. Jezus który
umarł i zmartwychwstał uwalnia nas od obsesji związanej ze śmiercią.
Z Jezusem nie musisz się jej bać, bo jest bramą prowadzącą do innego
życia. Nie musisz jej pudrować, ani malować w jakiekolwiek kolory,
bo jej okrucieństwo i posępna stanowczość dotyka na chwilę. Z
Bogiem w sercu nie potrzebujesz znać czasu ani godziny, czy
przyspieszać aby wiedzieć… Odkąd poznałem Jezusa to moje życie
stało się wieczne i stanowczo z oddaniem przeżywam swoje teraz.
Zbawiony wiem że moje tu - ma służyć temu, abym tam był w
wiecznej radości..
Dotyczy to także straty bliskich. Skoro ich życie się nie kończy,
ale trwa to stawiam pytanie.. Czy mogę coś dla Ciebie mój umarły, a
żywy przyjacielu zrobić? I zamiast rozpaczać, chcę spokojnie
pozwolić bliskim odejść modląc się dla nich o raj i ponowne w nim
spotkanie. Bóg daje pocieszenie tym co zostali. Choć czasem trudno je
przyjąć, bo uczucie smutku czy lęku związanego ze startą przyćmiewa
wszystko. Bardzo pomocna jest tutaj wdzięczność, za dar osoby, za
przeżyte razem chwile. W połączeniu z nadzieją na więcej, już
niedługo, tam gdzie Bóg otrze z naszych oczu każdą łzę, przynosi ulgę
w żałobie. Każda strata udowadnia nam że posiadaliśmy pozornie.
Jezus jest faktycznym Panem historii i tego co jest. Jedynym dawcą
czegoś na prawdę trwałego, czego już nie będziemy musieli tracić..
Dlatego jemu oddawajmy swoje i bliskich życie. W nim jest pewność
spotkania bez końca. Napisałem o tym piosenkę.
Pozostałe aktualności
czwartek 06.11.2025
środa 05.11.2025
wtorek 04.11.2025
środa 05.11.2025
czwartek 06.11.2025
poniedziałek 03.11.2025
wtorek 04.11.2025
poniedziałek 03.11.2025
poniedziałek 03.11.2025
piątek 31.10.2025
wtorek 28.10.2025
niedziela 02.11.2025
sobota 01.11.2025
